#1
Pozwól mi rozebrać nas ze wszystkich twarzy. Z twarzy człowieka wielkiej wiary, który nigdy się nie zawahał. Z twarzy ukształtowanych ludzi idących po swoje pewnym krokiem. Z twarzy siłacza, którego nie zabolał żaden z wymierzonych ciosów. Pozwól mi ściągnąć, pociągając za kąciki ust, przyklejony dla świata uśmiech i błyskotliwy żart. Pozwól mi rozebrać nas i z naszej nagości odjąć wstyd i poczucie winy. Potem wszystko włożymy z powrotem. Ale teraz mów do mnie.
Brak komentarzy: